Jak „introwertyczna” Iga Świątek została czterokrotną mistrzynią Wielkiego Szlema i najlepiej zarabiającą sportsmenką na świecie…
Spokojna i powściągliwa Iga Świątek rzadko sprawia wrażenie zdenerwowanej triumfalnymi wzlotami i rozdzierającymi serce upadkami profesjonalnego tenisa, ale odkrycie, że po raz pierwszy zostanie mistrzem świata, było wyjątkiem. „Pamiętam, że to było naprawdę przytłaczające” – mówi Świątek. „Płakałam przez jakieś 20 minut”. Ta łzawa chwila refleksji dwa lata temu była dopiero początkiem. Od czasu wejścia na szczyty rankingów polska gwiazda jest dominującą siłą w kobiecym tenisie, zdobywając 16 tytułów – w sumie 21 – i tylko raz w zeszłym roku spadła z pierwszego miejsca w ciągu ośmiu tygodni. Nie ma sobie równych pod względem umiejętności brutalnego odpychania przeciwników, a jej zwyczaj wygrywania setów 6:0 – określanych jako „bajgiel” – i 6:1 – „paluszek chlebowy” – stał się powodem żartów fanów tenisa na temat Świątek prowadzi piekarnię. Po zdobyciu kolejnych tytułów w Madrycie i Rzymie 22-latka jest w pomyślnej formie, próbując wygrać piąty turniej Wielkiego Szlema w swojej młodej karierze na French Open, przystępując do turnieju po 12 zwycięstwach pasemko. W obecnej dobie kobiecego tenisa żadna zawodniczka nie osiągnęła tak wiele w tak krótkim czasie i nawet Świątek przyznaje, że jej sukces był zaskoczeniem. „Szczerze mówiąc, trudno to ogarnąć, bo wszystko wydarzyło się tak szybko” – mówi CNN Sport. „Kiedy byłem młodszy, nawet nie spodziewałem się, że znajdę się w pierwszej piątce (nie mówiąc już o) tego rodzaju statystykach. „Na pewno jestem dumny z siebie i zespołu, bo bez nich nie byłbym w tym miejscu”. Susana Vera/Reuters Świątek świętuje zwycięstwo w Madrid Open po pokonaniu Aryny Sabalenki. Świątek najlepiej radzi sobie na ulubionej nawierzchni ziemnej, a French Open, gdzie jest trzykrotną mistrzynią, jest jej ulubionym z czterech turniejów Wielkiego Szlema. W Rolandzie Garrosie przegrała tylko dwukrotnie, gromadząc 28 zwycięstw od debiutu w 2019 roku. Niezależnie od tego, który z kwalifikacji lub szczęśliwy przegrany zmierzy się ze Świątkiem w pierwszej rundzie, może być kolejną ofiarą.