Jessica Pegula dotarła do ćwierćfinału wszystkich czterech turniejów Wielkiego Szlema w grze pojedynczej
Jessica Pegula zaskoczyła numer jeden świata Igę Świątek podczas US Open i zapewniła sobie miejsce w długo oczekiwanym pierwszym półfinale Wielkiego Szlema.
Amerykanka Pegula przegrała ostatnieg sześć głównych ćwierćfinałów, ale w Nowym Jorku pokonała czołową polską rozstawioną Świątek 6:2, 6:4. W czwartek o miejsce w finale zmierzy się z Karoliną Muchową, pokonując Beatriz Haddad Maia 6:1, 6:4 „Byłam [do ćwierćfinału] tyle razy, ale ciągle przegrywałam” – powiedziała Pegula. „Wreszcie, w końcu, mogę powiedzieć, że jestem półfinalistą. Dziękuję publiczności, która przeprowadziła mnie przez ostatni mecz”. „Dokonać tego w najlepszym momencie przeciwko graczowi numer jeden na świecie – to szaleństwo, ale wiedziałem, że mogę tego dokonać”. Sukces Peguli zwieńcza dobry występ Amerykanów w ich domowym Wielkim Szlemie, a w drugim półfinale jej rodaczka Emma Navarro zmierzy się z Aryną Sabalenką. Taylor Fritz i Frances Tiafoe również mają pewność, że będą Amerykanami w finale gry pojedynczej. Był to wyjątkowo słaby występ zwycięzcy z 2022 roku Świątek, który popełnił 41 niewymuszonych błędów, szczególnie starając się kontrolować forhend. Z kolei Pegula od początku był zablokowany, a w pierwszym gemie przełamał się po podwójnym błędzie Świątka. Inny dał Peguli drugie uderzenie i błyskawicznie podwyższył na 3:0, a pierwszego seta wygrała w zaledwie 37 minut. 30-latka z Buffalo w stanie Nowy Jork w dalszym ciągu zachwycała swoją publiczność swoimi zdecydowanymi, dokładnymi uderzeniami po ziemi, utrzymując presję na Świątek. W drugim secie Świątek nastąpiła poprawa, a Polak po kolejnym przełamaniu natychmiast odbił. Pegula nie przestawała jednak wywierać presji i zapewniła sobie zdecydowane przełamanie przy stanie 3:3, po czym ruszyła w stronę zwycięstwa. Nerwy w końcu opadły, gdy Pegula serwowała w meczu, ale wykorzystała swój trzeci punkt meczowy i zapewniła sobie miejsce w półfinale.